Warszawa: anglojęzyczna modlitwa obcokrajowców za migrantów i uchodźców
O zachowanie bezpieczeństwa i pokój wobec uchodźców oraz o to, aby chrześcijanie umieli przyjmować tych, którzy szukają schronienia ? modlili się w niedzielę w Dniu Migranta i Uchodźcy obcokrajowcy na anglojęzycznej Mszy św. w kościele pw. Narodzenia NMP na warszawskim Lesznie. Eucharystii przewodniczył o. Wiesław Dawidowski OSA, duszpasterz obcokrajowców anglojęzycznych w archidiecezji warszawskiej.
Na Mszy św. sprawowanej za uchodźców i wygnańców zgromadziło się wielu cudzoziemców na co dzień mieszkających i pracujących w stolicy. Nie brakowało rodzin z małymi dziećmi, osób młodych i w średnim wieku. W ławach zasiedli obywatele różnych krajów, zarówno afrykańskich, jak ich azjatyckich (głównie z Chin i Indii) oraz ze Stanów Zjednoczonych i Europy.
W homilii o. Wiesław Dawidowski OSA, duszpasterz obcokrajowców anglojęzycznych w archidiecezji warszawskiej, przedstawił papieża Franciszka jako tego, który ? narażając się czasem na szeroką krytykę ? głosi, być może naiwną, wizję powrotu Kościoła do głoszenia Ewangelii z wszelkimi tego konsekwencjami. Bardzo często to, o czym mówi Franciszek, nie dotyczy jednak tylko Kościoła, ale całych społeczeństw.
Przykładem jest światowy kryzys uchodźczy. Papież – tłumaczył kaznodzieja – wypowiada w tej kwestii przede wszystkim cztery słowa: mówi o przyjmowaniu, chronieniu, głoszeniu i integrowaniu.
?Kiedy mówi o przyjmowaniu, ma na myśli działanie bezpieczne i legalne. Bezpiecznie ? to kluczowe słowo, gdy chodzi o przyjmowanie ludzi, którzy uciekają przed wojną lub niesprawiedliwością? ? tłumaczył augustianin.
Franciszek podąża w tej kwestii za myślą Benedykta XVI wyrażoną w encyklice ?Caritas in veritate?. Chodzi o wybór między bezpieczeństwem osoby a bezpieczeństwem narodowym. ? Za każdym uchodźcą czy wygnanym kryje się jakaś osobista historia. On, ona są osobami. To nie jest jakiś uchodźca, ale ludzka osoba ? tłumaczył duszpasterz.
?Gdy papież mówi o chronieniu, wskazuje na wolność przemieszczania się, szansach na pracę i edukację, w czym zawiera się szacunek dla ludzkiej godności? ? mówi o. Dawidowski.
Głoszenie nie jest natomiast promowaniem polityki proimigracyjnej, ale prośbą, aby widzieć w uchodźcach ludzi w całym szerokim kontekście ich życia. Zachęca do tego zwłaszcza różne instytucje.
Mówiąc o integrowaniu, kaznodzieja ubolewał, że niektóre społeczeństwa tak bardzo boją się innego, że są gotowe na budowanie murów, aby chronić przed nim własne granice.
– Nie chcą prowadzić żadnego dialogu. Ale to nigdy nie będzie dobrym rozwiązaniem. Bo czy nasza kultura, czy chrześcijaństwo jest rzeczywiście tak słabe, że boi się głosić Ewangelię nadziei tym, którzy jeszcze nie znają Chrystusa? Wezwanie do integrowania się jest zaproszeniem ludzi do nie opuszczania Chrystusa ? zaznaczył o. Dawidowski.
W modlitwie wiernych modlono się, aby obywatele poszczególnych krajów, Kościoły i wszystkie religie świata, czynili wszelkie wysiłki na rzecz zachowania pokoju i bezpieczeństwa wśród uchodźców oraz aby chrześcijanie umieli przyjmować tych, którzy szukają schronienia.
Modlitwą otaczano także papieża, biskupów oraz duchowieństwo, aby miało odwagę głosić solidarność z tymi, którzy pozostają w potrzebie, a doznają upokorzenia i społecznej niesprawiedliwości.
Modlono się również za samych uchodźców ? ?naszych braci i nasze siostry, którzy zostali wykorzenieni z własnych domostw, zmuszeni do poszukiwania bezpieczeństwa w obcej ziemi?; za tych, którzy szukając ratunku stracili życie, a zwłaszcza za ofiary obojętności ich bliźnich: wreszcie za tych, którzy szczęśliwie znaleźli schronienie ? aby żyli szczęśliwie i zachęceni Bożym wsparciem doceniali miejscowe zwyczaje i religie.
Za: KAI, 14.01.2018