Czerwony Krzyż wzywa wspólnotę międzynarodową do interwencji humanitarnej w obozach dla uchodźców w północno-wschodniej Syrii, gdzie przebywają tysiące kobiet i dzieci. Dodatkowo w ostatnich dniach wielu mieszkańców miasta Hasakeh, gdzie doszło do ataku na więzienie ze strony bojowników tzw. Państwa Islamskiego w celu uwolnienia tysięcy przetrzymywanych tam byłych dżihadystów musiało opuścić swe domy powiększając liczną rzeszę uchodźców żyjących na tym obszarze.
Po sześciu dniach walk siły kurdyjskie ogłosiły, że odzyskały kontrolę nad więzieniem Gweiran w mieście Hasakeh. Próba wydostania domniemanych terrorystów z więzienia i następujące po niej starcia pochłonęły ponad 180 ofiar śmiertelnych. W chwili obecnej nie ma żadnych informacji na temat warunków, w jakich przebywa 850 nieletnich tym w więzieniu. Więzienie w Hasakeh znajduje się w tym samym północno-wschodnim regionie co obozy dla uchodźców al-Hol i al-Roj, gdzie od trzech lat przetrzymywane są dziesiątki tysięcy członków rodzin byłych dżihadystów samozwańczego Państwa Islamskiego. Obiekty te oraz więzienie w Gweiran odwiedził Fabrizio Carboni, dyrektor generalny Międzynarodowego Czerwonego Krzyża na Bliskim Wschodzie.
Dzieci w obozach są ofiarami wojny
„Za warunki, w jakich żyją dzieci i kobiety w obozach dla uchodźców al-Hol i al-Roj, powinna odpowiadać cała społeczność międzynarodowa. Oczywiście jest to trudne, jest cena polityczna do zapłacenia, jest wymiar bezpieczeństwa, ale brak spojrzenia na ten problem nie pozwala nam go rozwiązać. W obozie al-Hol przebywa 60 tysięcy osób, z czego 40 tysięcy to dzieci poniżej 12. roku życia, które od trzech lat mieszkają w namiotach, nie wiedząc, co się z nimi stanie jutro – podkreślił Carboni. – W tych dniach w tym rejonie są burze śnieżne, nasi pracownicy są zdesperowani, śnieg dostał się do namiotów. Rozwiązanie dla tych ludzi musi zostać znalezione na szczeblu międzynarodowym. Nie wolno nam nigdy zapomnieć, że te dzieci są ofiarami, to musi być jasne dla wszystkich.“
Za; KAI/vaticannews.va /, 30.01.2022