Kolejni księża wyjadą wkrótce jako duszpasterze polonijni do Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec. W siedzibie Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski trwa kurs dla trzynastu kapłanów przygotowujących się do pracy wśród największych skupisk polskiej emigracji w Europie Zachodniej. – Próbujemy pomagać księżom, którzy wyjeżdżają do pracy z Polonią tak, aby poznali specyfikę tamtejszego duszpasterstwa i życia – powiedział KAI bp Wiesław Lechowicz, delegat KEP ds. duszpasterstwa emigracji polskiej.
W spotkaniu pod przewodnictwem bp. Wiesława Lechowicza, delegata KEP ds. duszpasterstwa emigracji polskiej, biorą udział rektorzy polskich misji katolickich z Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji oraz przedstawiciele instytucji zajmujących się Polonią, w tym Ministerstwa Spraw Zagranicznych czy Senatu RP.
Ci ostatni starają się zapoznać przyszłych duszpasterzy polskich społeczności z charakterem współpracy duchownych z polskimi placówkami dyplomatycznymi czy instytucjami kulturalnymi.
„Próbujemy pomagać księżom, którzy wyjeżdżają do pracy z Polonią tak, aby poznali specyfikę tamtejszego duszpasterstwa i życia oraz spotkać się z przedstawicielami polskich władz, które otaczają Polonię opieką, choć trochę na innych płaszczyznach niż Kościół” – powiedział KAI bp Wiesław Lechowicz.
Kurs organizowany jest dla księży zarówno diecezjalnych, jak i zakonnych, bierze w nim udział 13 kapłanów. Głównymi kierunkami ich wyjazdu są Wielka Brytania, Niemcy i Francja, czyli kraje z największą liczbą polskich emigrantów.
Kapłani zapoznają się na kursie z zagadnieniami prawa danego kraju, do którego pojadą. Dowiadują się też, jak podtrzymywać wśród rodaków ducha patriotyzmu i inicjować wydarzenia nawiązujące m.in. do 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości oraz jak współpracować z Kościołem lokalnym, organizacjami polonijnymi czy Biurem Duszpasterstwa Emigracji Polskiej w Warszawie.
Jakie wymagania musi spełniać przyszły duszpasterz polskiej emigracji? Przede wszystkim musi chcieć wyjechać i mieć na to zgodę swoich przełożonych – biskupa diecezjalnego lub przełożonego zakonnego – wyjaśnia bp Wiesław Lechowicz.
Ponadto kapłan musi się cieszyć dobrą opinią i choćby w minimalnym stopniu znać język kraju, do którego się udaje. – Jest to wymagane, aby w pierwszych miesiącach pobytu mógł w sposób komunikatywny porozumiewać się z miejscowym biskupem czy po prostu radzić sobie w nowym środowisku – dodał bp Lechowicz.
Duszpasterz zwykle od razu trafia do „polskiej” parafii, ale nie jest to żelazną regułą. W przypadku Wielkiej Brytanii może najpierw, np. na pół roku, podjąć posługę w angielskiej parafii, aby poznać specyfikę lokalnego Kościoła.
– Są kraje, gdzie istnieje możliwość podjęcia kursu językowego i przyjrzenia się pracy w polskiej misji katolickiej lub w miejscowej parafii. Ale większość księży wyjeżdżających w tym roku od razu będzie pracować w parafiach polonijnych – wyjaśnił bp Lechowicz.
„To nie oznacza rzucenia się na głęboką wodę. W większych krajach są określone struktury pomocy, głównie polskie misje katolickie, dzięki której księża nie będą pozostawieni sami sobie” – dodał delegat KEP ds. duszpasterstwa emigracji polskiej.
Bp Lechowicz wskazał, że zapotrzebowanie na nowych polskich kapłanów wychodzi zarówno od dobrze w tym względzie poinformowanych misji katolickich, jak i samych społeczności Polaków w danym kraju.
– Polacy zagranicą bardzo często proszą o księży. Nie chcą dojeżdżać na Msze święte w języku polskim po kilkadziesiąt kilometrów, jak to ma miejsce w Niemczech, Francji, Austrii, nie mówiąc już o krajach skandynawskich – poinformował biskup.
O księży zgłaszają się do Kościoła w Polsce także episkopaty z krajów, gdzie brakuje miejscowych powołań. – Wielu biskupów oczekuje, że polscy księża będą wspierać również miejscowe duszpasterstwo. Różnie to wygląda w różnych krajach, ale np. we Francji czy Stanach Zjednoczonych księża prowadzą posługę jednocześnie w języku polskim i francuskim, angielskim czy hiszpańskim. W ten sposób pomagają w duszpasterstwie tamtejszym biskupom – wyjaśnił bp Lechowicz.
Jednym z księży, którzy wyjadą do Wielkiej Brytanii jest ks. Jacek Michalski z archidiecezji katowickiej. Kapłan za pośrednictwem Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii trafi do jednej z parafii w Londynie.
Na spotkaniu w SKEP mógł zapoznać się z uwagami księży, którzy posługują na Wyspach Brytyjskich od lat. – Dzielą się doświadczeniem, widzą zarówno radości, jak i problemy oraz oczekiwania Polaków, znają ten kraj. Jedziemy do Polaków, ale jednocześnie do kraju, który ma swoją specyfikę i kulturę, i nie można tego zlekceważyć – powiedział kapłan.
Zdaniem ks. Michalskiego, możliwość uprzedniego zapoznania się z pracą na typowej angielskiej parafii byłaby dobrym doświadczeniem. Nie wiadomo jednak, czy w jego przypadku tak się stanie.
– Nie zawsze jest to możliwe. Tam, gdzie jadę nie ma księży, więcej ich odchodzi niż przychodzi, pozostają puste parafie. Wiernym trzeba zapewnić duszpasterską opiekę Polakom, zwłaszcza, że żyją tam, nie tylko ci, którzy kiedyś wyjechali z kraju, ale i tacy, którzy już się tam urodzili. Oni myślą już nieco inaczej, zatem aby ich zrozumieć, muszę poznać miejscową kulturę – wyjaśnił ks. Michalski.
Wśród Polonii pracuje na całym świecie ok. 2 tys. polskich księży. W ubiegłym roku wyjechało w tym celu 18 kapłanów.
KAI, 26.06.2018