Ludzie gór są ludźmi szczególnego honoru, szczególnej dumy objawiającej się najpierw tym, że żeby osiągnąć szczyty muszą zmagać się ze swoim zmęczeniem, czasem ze swoimi lękami, obawami – mówił dziś abp Marek Jędraszewski. Metropolita krakowski przewodniczył Mszy św. na Kasprowym Wierchu podczas X spotkania miłośników tego tatrzańskiego szczytu.
Msza św. odbyła się na polowym ołtarzu, ustawionym przy obserwatorium metrologicznym na tym znanym tatrzańskim szczycie. Wokół Stołu Pańskiego ustawiono zabytkowe narty i sanki.
Na początku abp Marek Jędraszewski przywołał słowa Wincentego Pola, które widnieją na krzyżu w Dolinie Kościeliskiej: „i nic nad Boga”. – W tym zawołaniu jest zachwyt – nie ma nic piękniejszego niż Bóg. A przecież musi być najpiękniejszy, skoro stworzył tak cudowny świat, przemawiający do nas w sposób szczególny zwłaszcza wtedy, kiedy jesteśmy w górach. To jakaś szczególna mowa natury, która właśnie w górach rozbrzmiewa najbardziej pięknie, najbardziej czysto, najbardziej trafiając do naszych serc – podkreślał abp Jędraszewski.
Metropolita krakowski przypomniał zmaganie Polaków o to, aby ta część Tatr była częścią naszej ojczyzny. Wspomniał hrabiego Władysława Zamojskiego, dzięki którego zaangażowaniu i wielkiej ofiarności ta ziemia stała się ziemią polską. Nawiązał także do wielkich postaci, które odwiedzały Kasprowy Wierch, m.in. papieża Jana Pawła II. – Jan Paweł II wielokrotnie przemierzał tatrzańskie szlaki, które były dla niego inspiracją dla pierwszej części ?Tryptyku rzymskiego”, gdzie mówi o strumieniu i o tym, że aby być w pełni sobą, trzeba iść pod prąd – podkreślał abp Jędraszewski.
– Iść pod prąd, szukać prawdy, poświęcać się. To wszytko wyraża się w krzyżu, którzy nasi ojcowie umieścili na Giewoncie ponad 100 lat temu. Na jego znaczenie Jan Paweł II zwrócił uwagę w 1997 roku, kiedy odprawiał Mszę św. nieco niżej, pod Wielką Krokwią – mówił krakowski hierarcha.
Janusz Ryś, prezes Polskich Kolei Linowych wręczył abp. Jędraszewskiemu fragment dawnej liny z kolejki na Kasprowy Wierch. Życzył też metropolicie krakowskiemu udanego pobytu w Tatrach.
Pomysłodawcą spotkań na Kasprowym Wierchu, które odbywały się już po raz dziesiąty, a inicjatywa zrodziła się 11 la temu jest Rafał Sonik, przedsiębiorca, sportowiec i filantrop. Podkreślił on, że spotkania na Kasprowym Wierchu są czymś ważnym w dzisiejszym, tak bardzo wirtualnym świecie. „Cieszymy się z tego, uśmiechajmy się do siebie” – mówił Sonik. Uczestników Spotkań z cyklu Nasz Kasprowy było kilkuset, dojechali nie tylko z różnych stron Polski, ale także świata.
Rafał Sonik powiedział także, że to 102 dzień po jego wypadku, do jakiego doszło w trakcie Rajdu Dakar 2018. – Dziś, pomimo, że na Dakarze złamałem nogę, wszedłem na Kasprowy Wierch piechotą. – I dziękuję, że jesteście tutaj razem ze mną, w naszej grupie przyjaciół tego szczytu – zaznaczył Rafał Sonik. Wymienił też osoby, które były związane z tym tatrzańskim szczytem, a które od ostatniego spotkania przeszyły do wieczności.
W spotkaniach na Kasprowym Wierchu w poprzednich latach wzięło udział wielu znanych hierarchów, m.in. kard. Kazimierz Nycz czy abp Grzegorz Ryś. Przybywali też prezydenci Polski, m.in. Bronisław Komorowski i Andrzej Duda. Obecny prezydent wystosował list do uczestników tegorocznego spotkania.
Spotkaniu na Kasprowym Wierchu towarzyszyła przepiękna pogoda. Organizatorzy zaprosili też wszystkich uczestników na obfity poczęstunek do restauracji w górnej stacji kolejki PKL. Były również koncerty, prelekcje o górach, a także pamiątkowe zdjęcie.
KAI: 22.04.2018