Rzecznik rządu dla KAI: polski rząd pomaga uchodźcom na miejscu
W tym momencie polski rząd świadczy pomoc dla uchodźców na miejscu, gdyż jest ona dużo tańsza i bardziej efektywna – powiedział KAI rzecznik rządu Rafał Bochenek, pytany o komentarz do słów Jarosława Kaczyńskiego z wywiadu dla „Rz”, iż nie ma on nic przeciwko uruchomieniu korytarzy humanitarnych dla uchodźców. Aktualność starań o utworzenie korytarzy humanitarnych dla najbardziej potrzebujących potwierdzili na zakończonym wczoraj zebraniu plenarnym polscy biskupi.
W dzisiejszym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński stwierdził: „Jeśli chodzi o korytarze humanitarne, pomoc nawet kilkuset chorym osobom, to ja nie mam nic przeciwko temu. To nie moja decyzja, ale rządu, ale można ją podjąć. I trzeba pomagać”.
Zastrzegł jednak, że „inną sprawą jest narzucenie społeczeństwu pewnej zmiany sposobu życia związanego z masową imigracją, co będzie się wiązało z obniżeniem poziomu bezpieczeństwa i na to zgody nie będzie”.
Pytany o skomentowanie tych słów rzecznik rządu Rafał Bochenek powiedział KAI, że w tym momencie polski rząd świadczy pomoc dla uchodźców na miejscu. „Rząd uruchomił korytarze, w ramach których jest świadczona pomoc humanitarna Syryjczykom i dla wszystkich, którzy rzeczywiście tej pomocy potrzebują. Tę pomoc świadczymy wspólnie ze stroną kościelną, z papieskim stowarzyszeniem Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Ta pomoc jest realizowana, z roku na rok środki również na ten cel są zwiększane” – powiedział KAI Rafał Bochenek.
Dodał, że „już w zeszłym roku rząd przeznaczył ponad pięciokrotnie więcej środków finansowych na ten cel w porównaniu do tego, ile pieniędzy było przeznaczonych przez naszych poprzedników”.
Wspólnie ze stroną niemiecką wspierane są też projekty odbudowy szkół na terenach konfliktu syryjskiego. To koszt kilkunastu milionów zł. Strona polska dołożyła się też do międzynarodowego funduszu na rzecz wsparcia ogarniętej wojną Syrii i okolicznych regionów (3 mln euro).
„Te środki są cały czas przekazywane. Pieniądze potrzebne do pomocy tam, na miejscu, dla Syryjczyków, są cały czas wysyłane” – powiedział rzecznik rządu.
Na pytanie KAI, czy w niedalekiej przyszłości ta forma pomocy obejmie także możliwość utworzenia korytarzy humanitarnych, Bochenek powtórzył: „W tym momencie polski rząd świadczy pomoc dla Syryjczyków na miejscu, poza granicami Unii Europejskiej, bo ta pomoc tam jest najbardziej efektywna. O tym zresztą mówią bezpośrednio osoby, które pracują z uchodźcami: po pierwsze, że jest dużo tańsza, a po drugie – bardziej efektywna. Za te same pieniądze można udzielić pomocy dużo większej ilości osób”.
Przypomnijmy, że w trakcie zakończonego we wtorek zebrania plenarnego biskupi zapoznali się z działaniami Caritas na rzecz pomocy mieszkańcom Syrii, w tym z realizacją programu pomocy ?Rodzina Rodzinie?. – Obecnie w ramach tego programu ponad 7000 polskich darczyńców wspiera 2225 rodzin w Aleppo – poinformował abp Gądecki.
Podczas wczorajszej konferencji prasowej wieńczącej 375. zebranie plenarne Episkopatu abp Stanisław Gądecki zaznaczył, że biskupi potwierdzili aktualność starań o utworzenie korytarzy humanitarnych dla najbardziej potrzebujących uchodźców z krajów ogarniętych wojną.
Przewodniczący KEP dodał, że realizacja tego zamysłu wymaga zgody strony rządowej. Wspomniał, że projekt korytarzy humanitarnych realizują już episkopaty Włoch i Hiszpanii. „My także chętnie byśmy się w to włączyli gdyby przyszła zgoda ze strony polskiego rządu” – podkreślił przewodniczący KEP. Zaznaczył, że rozmowy we Włoszech i Hiszpanii długo trwało przekonywanie tamtejszych parlamentarzystów ale w końcu się udało. „Mam nadzieję że i u nas się to w końcu uda” ? powiedział metropolita poznański.
Episkopat i rząd Włoch zawarły niedawno umowę w sprawie stworzenia tzw. korytarza humanitarnego dla uchodźców syryjskich. Przewidywała ona przybycie na początku marca do Włoch, a konkretnie do Bari na południu kraju, grupy 41 Syryjczyków, przebywających obecnie w obozie dla uchodźców na terenie Jordanii.
Chodziło w większości o osoby ciężko chore, które zaraz po przylocie miały udać się do szpitala „Dom ulgi w cierpieniu” założonego przez św. Ojca Pio w miejscowości San Giovanni Rotondo, będącej ośrodkiem jego kultu.
Agencje przypominają, że od ponad roku funkcjonuje inny korytarz humanitarny, dzięki któremu do Włoch przybyło już ponad siedmiuset Syryjczyków przebywających w obozach w Libanie. Łączy on Bejrut z Rzymem, zorganizowała go Wspólnota św. Idziego we współpracy z Kościołami protestanckimi, pod patronatem włoskiego ministerstwa spraw zagranicznych.
Korytarz jest projektem pilotażowym, pierwszym tego typu w całej Europie. Jego główne cele to: zapobieganie podróżom na łodziach przez Morze Śródziemne, które spowodowały śmierć wielu ludzi, w tym również dzieci; przeciwdziałanie przemytnikom ludzi, którzy z wykorzystywania osób uciekających przed wojną zrobili dochodowy biznes.
Chodzi także o Zapewnienie osobom szczególnie wrażliwym (ofiarom prześladowań, tortur i przemocy, jak również rodzinom z dziećmi, osobom starszym, chorym i niepełnosprawnym) legalnego wjazdu na teren Włoch z wizą humanitarną i możliwością ubiegania się o azyl.
W ramach korytarzy humanitarnych przewidywane jest przyjęcie do Włoch w przeciągu dwóch lat tysiąca uchodźców z Libanu (w większości uciekających przed wojną Syryjczyków), Maroka (dokąd trafia większość uciekinierów z krajów Afryki Subsaharyjskiej dotkniętych wojnami domowymi i szerzącą się przemocą) oraz z Etiopii (Erytrejczycy, Somalijczycy i Sudańczycy).
Kilka dni temu także rząd Francji wyraził zgodę na uruchomienie korytarzy humanitarnych dla uchodźców syryjskich z Libanu
Katolicka Agencja Informacyjna